Kto by przypuszczał ze mało znana poza granicami Japonii seria z Gameboy`a Advance, rozwinie swoje skrzydła na następnej generacji przenośnych konsol Nintendo. A tak się właśnie stało. Gyakuten Saiban Yomigaeru Gyakuten , wydane w 2001 roku na GBA nie było wielkim sukcesem firmy Capcom. Gra przyciągnęła na początku niewielką rzeszę klientów ( 58 tysięcy egzemplarzy sprzedanych premierowych ) znacznie lepiej gra poradziła sobie w tańszej przeznaczonej tylko na rynek Japoński wersji ( 129 tysięcy ). Jednak tak jak wspominałem, to był dopiero początek.
![]() |
| Górny ekran pokazywał wszystkie dialogi dolny z kolei pełnił funkcję nawigacyjną |
Gra zadebiutowała na Nintendo DS w 2005 roku i jej premierowa wersja sprzedała się w nakładzie 128 tysięcy sztuk ( musimy jednak wziąć pod uwagę że każda wersja Gyakuten Saibana aż do trzeciej części miała język angielski, stąd stała się przystępna dla graczy na całym świecie i stąd też różnica w sprzedaży jest dwukrotnie większa ) w samych Stanach Zjednoczonych już po samej premierze tamtejszy oddział Capcomu borykał się tylko z jednym problemem - brak dostępności. Zamawiane przez oddział ilości sprzedawały się w tydzień, tak duże było zapotrzebowanie. Do lutego 2007 roku gra sprzedała się w nakładzie 100 tysięcy sztuk, jednak najciekawsze jest to że w przeciągu dwóch ostatnich lat ten tytuł w edycji "Best buy price" (przeznaczona na rynek Japoński tańsza wersja odpowiednik naszej klasyki) znalazł 250 tysięcy nabywców. To dobitnie pokazuje jak dobrą, i wartą uwagi jest ta gra.
Przejdźmy do samej fabuły. Zaczynamy grę jako świeży, trochę nierozgarnięty prawnik stojący przed pierwszym poważnym zadaniem - uratowaniem swojego pechowego przyjaciela Larry`ego Butza przed wyrokiem za domniemane morderstwo. W zawodzie prawnika kierujemy się tylko jedną zasadą - zawsze wierz w swojego klienta. Czekają nas cztery epizody, cztery rozprawy w trakcie których musimy znaleźć dowody i dowieść ich niewinności.Poprzez całą grę napotykamy bardzo charakterystyczne i zapadające w pamięć postacie takie jak na przykład nasza asystentka Maya która jest duchowym medium, charyzmatyczny prokurator Miles Edgeworth który skrywa mroczną tajemnicę i nierozgarnięty detektyw Dick Gumshoe. Bohaterowie to zdecydowanie bardzo mocna strona tej gry, każda postać jest tak specyficzna że bardzo zapada nam w pamięć, a dodatkowy epizod jest pięknym zwieńczeniem historii z gry - jest trudny i zarazem pokazuje jak wyglądać będzie rozgrywka ale dopiero w czwartej części serii z nowym protagonistą Apollo Justice. Ale o nim , innym razem.
Przytaczane przeze mnie liczby dotyczące sprzedaży nie mają większego znaczenia poza statystycznym. Gra sprzedała się dobrze, ale jedyną tego zasługą było to ze jest to naprawdę wybitny tytuł. Muzyka to istne mistrzostwo, polecam przesłuchanie orkiestralnej wersji kawałków z gry i przede wszystkim ukończenie gry. To własnie takie gry jak Ace Attorney sprawiły ze na DSie były nowe i innowacyjne tytuły. I oby takie ukazywały się na 3DSie.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz